Archiwum październik 2004


paź 30 2004 Chcę...
Komentarze: 2

"Chcę łączyć ogień z wodą,
W deszczu zatańczyć chcę,
A ciemną nocą
Na niebie znaleźć dzień,
Chcę przejść po linie,
W przepaść spojrzeć chcę,
Niech krzyczą myśli,
Niech stanie się,
Niech stanie się..."

crytha : :
paź 26 2004 Ludzie...
Komentarze: 0

Ludzie są ślepi... Widzą tylko to, co chcą widzieć, nie zauważają rzeczy najbardziej oczywistych... Jacyż oni są ślepi...

crytha : :
paź 24 2004 Towarzysz...
Komentarze: 2

Miała towarzysza... Nie przyjaciela, towarzysza... Chodził z nią wszędzie... Dreptał tuż obok w drodze do sklepu, stał zaraz za nią w autobusie, zaglądał przez ramię gdy czytała książkę... Gdy spotykała się ze znajomymi stał tuż obok i patrzył swoimi żółtymi, wygłodniałymi ślepiami, gdy spała, on usadawiał się w najciemniejszym kącie i rozsnuwał nad nią sny... Dziwne sny, czasem nawet przerażające... Szeptał do ucha słowa, których ona nie słyszała... Ale jej serce owszem... Oplatał ją swoimi czarnymi, zimnymi mackami, których ona nie czuła... Ale jej dusza owszem... Jest z nią wszędzie... Ale ona go nie widzi... Może wyczuwa... Może wie... Więc dlaczego to ukrywa?
Kim jest jej towarzysz? I kim ona sama jest?

crytha : :
paź 21 2004 Czy świat może się zmienić na lepszy?
Komentarze: 4

"Mogliby siedzieć całą dobę w celi. Ale nie chcą. Na przekór polskiej, więziennej beznadziei wybierają się w najtrudniejszą misję życia. Na skazańców z Krakowa, wytatuowanych macho – objętych programem Duet – czekają co rano chore, stęsknione miłości dzieci.
Antoni ma siwą brodę i ciemne przenikliwe oczy. Przekroczył już pięćdziesiątkę. Ale na kilkuletnim Darku siwa broda Antoniego w ogóle nie robi wrażenia. Szczypie mężczyznę, łapie za spodnie, prowokuje do zabawy. Chodzi za nim, a właściwie kuśtyka, krok w krok. Kilka dni wcześniej, w teatrze, po którego scenie biegały leśne duszki, budziły się królewny i tańczyły krasnoludki, Darek trzymał opiekuna mocno za rękę. Nie przeszła mu przez głowę myśl, że jego siwy przyjaciel po raz pierwszy w życiu znalazł się w teatrze, w dodatku tańczące krasnoludki zobaczył wyjątkowo na trzeźwo. Bo Antoni wiele długich lat pił i pił. Tak pił, że sąd wsadził go do więzienia za psychiczne znęcanie się nad żoną i dziećmi. Najpierw wsadził go do ciężkiego więzienia w Wadowicach, gdzie Antoni pierwszy raz na własne oczy zobaczył prawdziwych zabójców i gangsterów."

Czytając takie artykuły uśmiech sam pojawia się na twarzy :) Może ten świat nie do końca jest tak zepsuty jak nam się wydaje? :)
 

crytha : :
paź 19 2004 Moje miasto :)
Komentarze: 5

Tak sobie dziś myslałam wracając ze szkoły i przeklinając tłok w autobusie, że zawsze narzekam na to moje nieszczęsne miasto, ale... ale tak naprawdę kocham ten brudny, odrapany, ponury Kraków :) To chyba jakiś przebłysk lokalnego patriotyzmu :] Ale naprawdę stwierdziłam, że nie potrafiłabym żyć bez tych odrapanych budynków stojących przy każdej ulicy w mieście, bez tych kolorowych bilboardów krzyczących do przechodniów, żeby używali właśnie tego jedynego, najlepszego proszku do prania, bez tych starszych osób narzekających jaka ta dzisiejsza młodzież jest niekulturalna, bo jest tak zmęczona po 9 godzinach w szkole, że nie ma się siły podnieść, żeby ustąpić miejsca ;P W gruncie rzeczy kocham to brudne, śmierdzące miasto, te spóźniające się tramwaje, tych ludzi tak zagonionych, że nie potrafią dostrzec niczego poza własnymi problemami, te nieodśniezone ulice, wojny kibiców, grafitti na murach... Zaczynam być dumna z tego, że jestem krakowianką :) To z resztą zauwazyłam juz dawno - krakowianie na codzień narzekają, że oni muszą żyć akurat w tym "przeklętym mieście", ale jak przychodzi co do czego, to bronią Krakowa jak tygrisica swoich młodych ;) Bosh, jak ja kocham to pieprzone miasto :D

crytha : :